Najnowsze wpisy


gru 02 2005 Bez tytułu
Komentarze: 1

To do mnie jeszcze nie dociera... Jestem jeszcze tutaj... Nie mysle o tym, że znikne... ze mnie nie bedzie.. Zaczynam sie bac...

byla_masochistka... : :
lis 22 2005 ?!
Komentarze: 4

Mam dość... Nie wyrabiam... Głupia szkoła... Niech Wam będzie, olewam sobie wszystko... ale ja już NIE MAM SIŁY! Eseje, referaty, sprawdziany... i na co to nam potrzebne? I tak za jakiś czas o wszystkim tym zapomnimy... ja chcę wakacje!

Niby kocham, ale czuję jakiś niedosyt... A może to nie ten ?! Ehh...  Dziwna jestem.. i miesza mi sie w głowie!

byla_masochistka... : :
lis 15 2005 Bez tytułu
Komentarze: 0

Ona

powiedz mi za co Cie tak kocham?

Bartek :*

 

hmmmm

Bartek :*

 

za to ze jestem

Bartek :*

 

za to ze ja Cie kocham

Bartek :*

 

za to ze nigdy nie zdradze

Bartek :*

 

nie opuszcze

Bartek :*

 

za to ze sie troszcze

Bartek :*

 

za to ze nie moge bez Ciebie zyc

Bartek :*

za to ze jestes dla mnie calym swiatem

Bartek :*

 

i jedyna osoba

Bartek :*

na ktorej mi zalezy

Bartek :*

 

i dla ktorej zyje

Bartek :*

 

?

Ona

doskonle to ująłeś

byla_masochistka... : :
paź 28 2005 Jakoś...
Komentarze: 2

A świat wali mi się na głowę...  i jedna myśl... Nie możesz sie poddać...

byla_masochistka... : :
paź 15 2005 Jak rozpadła się przyjaźń.... ?
Komentarze: 7

Siedząc zastanawiałam się nad tym, co mnie tak długo męczy... Dokładnie... Jak można w jednej chwili stracić osoby, na których opierał się cały świat... A może to nie było w jednej chwili? Może ten proces już od jakiegoś czas trwał? Tak... Chyba tak... W życiu popełnia się wiele błędów... Nie każdy błąd można cofnąć...

Zastanawiam się także czym jest prawdziwa przyjaźń... bo jeśli wydaję mi się, że coś takie przeżyłam to prawdo podobnie jestem w wielkim błędzie... W przyjaźni nie chodzi tylko o to, żeby być ze sobą na dobre i na złe... ważne jest także to, że powinno się mówić, co się robi źle... a nie tylko to co dobre... Przez ten mały szczegół przyjaźń może się okazać zwykłym koleżeństwem... Pomyślcie... Czy powiedzielibyście "przyjacielowi'' prosto w twarz, co robi źle? Tak? Mogę tylko pogratulować... Nie? W takim razie to nie ma o czym mówić... Ja... Nie mówiłam nic, jak było źle... Nie mówiłam o tym, co mnie bolało... Nie mówiłam, gdy czułam się odtrącona... Myślałam, że minie... Nie minęło... Było tylko coraz gorzej... aż wszystko w jednej sekundzie znikło...

Wiem teraz, że nie tylko ja popełniałam ten błąd... One też mi nie mówiły... pomijały ważne szczegóły... i tak powoli wszystko się kruszyło... przeciekało nam pomiędzy palcami...

Został tylko ból w sercu... wyrzuty... czasem płacz w poduszkę... pustka wypełniająca serce... i niemiłe uczucie, że tak łatwo zostałam zastąpiona...

byla_masochistka... : :