lut 14 2005

Walentynki....


Komentarze: 2

Smutno mi... Walentynki... to komercja.... tak sobie caly czas wmawiam... ale jednak... boli... Zostaje jedno... Dwa pytania... Czemu on sie nie odzywa... czemu nie przyszedl... A przeciez... niby... kocha... Nie placze... zreszta... wszystkie moje lzy wyplakalam juz dawno... dawno temu... i wiem... ze to mnie powoli zabijalo... Czasem czuje, ze nie mam sily... by dalej zyc... Nie mam po co... Czasem mam ochote... znowu to zrobic... wziasc cos ostrego... cos co mnie zabije... albo pozwoli tylko krwi poplynac cieniutkim strumieniem... i wyzwolic to uczucie...

byla_masochistka... : :
14 lutego 2005, 21:00
wpadlam tu przypadkiem i tylko tyle Ci powiem,że głupio to brzmi, ale nie ma sie co przejmować. W najmniej oczekiwanej chwili przyjdzie ktoś inny i bedzie git. Nie łam sie i trzymaj mocno, a i nie ma co się chlastać dla gości poprostu sie nie opłaca, pozdrawiam :)
paweł
14 lutego 2005, 18:24
czułem to samo ale po krutkim czasie przeszło mi to bo miałem w sparcie w przyjaciołach ty też je masz:)np. we mmnie

Dodaj komentarz