kwi 01 2005

Zabić... w sobie wszystko, co żywe...


Komentarze: 2

... nawet nie wiesz, jak łatwo zabić miłość....

Hmm... może nie było łatwo... ale udało się... zabić nie tylko miłość, lecz wszystkie uczucia... Teraz tylko udaję... heh... już sie nawet przyzwyczaiłam... Już nawet nie odczuwam bólu...wszystko jest mi obojętne...

Trzy nowe kreseczki... i spływające czerwone kropelki...

byla_masochistka... : :
Reggae_Alive (bleach1989)
01 kwietnia 2005, 14:56
ja czasem gdy jest zimno otwieram okno.. siedze przy nim skolona i mowie sobie ze nie jest mi zimno, czasem jest to prawda... czasem nie czuje sie nic...
mam ostatnio ciagle poczucie ze musze sie pociac ... jakbym byla to komus winna... czasem nawet nie ejstem smutna, biore zyletke i dzieje sie...
kurwa jakie to chore... masz tak samo fajny i chory blog jak i postal :P pozdrawim serdecznie
czarna-róża
01 kwietnia 2005, 14:46
mam nadzieję, że z tymi kreskami to przenośnia. Chya się znowu nie pocięłaś? Ja też już prawie zabiłam moją miłość... prawie bo powraca w snach. Heh, ci faceci... wykastrować i pomordować.

Dodaj komentarz