KCM...
Komentarze: 0
Jakies dwie godziny szczescia... Dziekuje... Marzenia moga sie czasem spelnic...
A pozniej przyszla ona... Zaskoczyla mnie... Zakradla sie tak po cichu i od razu weszla do serca... Nie byla sama... Zazdrosc... Wątpliwosc...
A teraz tylko siedze, wpatrujac sie w sciane... i mysle, co bedzie dalej... Nie chce zeby to sie skoczylo... Kocham... Słucham piosenek Łez... Ale nie doluje sie... wiem, ze nie moge... obiecalam... A jednak smutek dobija sie do moich drzwi... Slysze, ze obok niego smieje sie samotnosc... Nie chce was... Idzcie stad... Maja byc przeciez jeszcze inne razy... Ma ich byc kilkadziesiat...
Dodaj komentarz