Miłość...
Komentarze: 1
Co to tak naprawdę znaczy miłość?
czy jeśli chce chronić kogoś bez względu na to co będzie ze mną, znaczy, że kocham?
czy jeśli wariuję z tęsknoty, choć minęła chwila, znaczy, że kocham?
czy jeśli odnajdę szczeście jedynie w uszczęśliwianiu tej osoby, znaczy, że kocham?
czy jeśli sprawię jej przykrość i nie mogę sobie tego wybaczyć, znaczy, że kocham?
to miłość czy szaleństwo?
a może po prostu próba podniesienia własnej wartości?
ale to nie ja jestem kochaną, ja kocham. kocham. a przynajmniej tak myślę...
trudno jest mi dać ostateczną odpowiedź...gdyż nie będąc jeszcze nigdy zakochaną, skąd mogę wiedzieć, że to właśnie teraz?
a jednak. chyba kocham...
Dodaj komentarz