Archiwum 23 sierpnia 2005


sie 23 2005 ...
Komentarze: 1

Poranek, gdy nie chce się wstawać. Zmierzch, kiedy nie chce się jeszcze
umierać, wieczór pełen obaw, nie kończąca się noc udręki. Już nie potrafię
płakać, chyba nie potrafie. A kochać? Gdzie podziało się moja uczucie
miłości? Boże, co ja ze sobą zrobiłam?

Niczym nie jestem, tylko drganiem strun żałosnych

Któż może byc o taka bolesna rzecz zazdrosny ?!

Komu przeszkodzę, kogo zgniewam lub urażę,

ja - skrzypka płaczaca - na chwię przypadkiem przylozona do twarzy...

 

 

byla_masochistka... : :