Komentarze: 1
To do mnie jeszcze nie dociera... Jestem jeszcze tutaj... Nie mysle o tym, że znikne... ze mnie nie bedzie.. Zaczynam sie bac...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
To do mnie jeszcze nie dociera... Jestem jeszcze tutaj... Nie mysle o tym, że znikne... ze mnie nie bedzie.. Zaczynam sie bac...
Mam dość... Nie wyrabiam... Głupia szkoła... Niech Wam będzie, olewam sobie wszystko... ale ja już NIE MAM SIŁY! Eseje, referaty, sprawdziany... i na co to nam potrzebne? I tak za jakiś czas o wszystkim tym zapomnimy... ja chcę wakacje!
Niby kocham, ale czuję jakiś niedosyt... A może to nie ten ?! Ehh... Dziwna jestem.. i miesza mi sie w głowie!
Ona
powiedz mi za co Cie tak kocham?
Bartek :* |
|
hmmmm
Bartek :* |
|
za to ze jestem
Bartek :* |
|
za to ze ja Cie kocham
Bartek :* |
|
za to ze nigdy nie zdradze
Bartek :* |
|
nie opuszcze
Bartek :* |
|
za to ze sie troszcze
Bartek :* |
|
za to ze nie moge bez Ciebie zyc
Bartek :* |
|
za to ze jestes dla mnie calym swiatem
Bartek :* |
|
i jedyna osoba
Bartek :* |
|
na ktorej mi zalezy
Bartek :* |
|
i dla ktorej zyje
Bartek :* |
|
?
Ona |
|
A świat wali mi się na głowę... i jedna myśl... Nie możesz sie poddać...
Siedząc zastanawiałam się nad tym, co mnie tak długo męczy... Dokładnie... Jak można w jednej chwili stracić osoby, na których opierał się cały świat... A może to nie było w jednej chwili? Może ten proces już od jakiegoś czas trwał? Tak... Chyba tak... W życiu popełnia się wiele błędów... Nie każdy błąd można cofnąć...
Zastanawiam się także czym jest prawdziwa przyjaźń... bo jeśli wydaję mi się, że coś takie przeżyłam to prawdo podobnie jestem w wielkim błędzie... W przyjaźni nie chodzi tylko o to, żeby być ze sobą na dobre i na złe... ważne jest także to, że powinno się mówić, co się robi źle... a nie tylko to co dobre... Przez ten mały szczegół przyjaźń może się okazać zwykłym koleżeństwem... Pomyślcie... Czy powiedzielibyście "przyjacielowi'' prosto w twarz, co robi źle? Tak? Mogę tylko pogratulować... Nie? W takim razie to nie ma o czym mówić... Ja... Nie mówiłam nic, jak było źle... Nie mówiłam o tym, co mnie bolało... Nie mówiłam, gdy czułam się odtrącona... Myślałam, że minie... Nie minęło... Było tylko coraz gorzej... aż wszystko w jednej sekundzie znikło...
Wiem teraz, że nie tylko ja popełniałam ten błąd... One też mi nie mówiły... pomijały ważne szczegóły... i tak powoli wszystko się kruszyło... przeciekało nam pomiędzy palcami...
Został tylko ból w sercu... wyrzuty... czasem płacz w poduszkę... pustka wypełniająca serce... i niemiłe uczucie, że tak łatwo zostałam zastąpiona...