Archiwum sierpień 2004, strona 1


sie 03 2004 Miłość ?!
Komentarze: 1

Gdy spotykamy kogoś i zakochujemy się, myślimy, że cały świat wszechświat nam sprzyja.
Ale jeżeli cos nam nie pójdzie po naszej myśli, wszystko rozpryskuje się niczym bańka mydlana i znika! Jak piękno które istniało chwilę wcześniej, może rozproszyć się tak szybko?
Zycie plynie bardzo predko: przenosi nas z raju w otchłanie piekieł, w ciagu paru sekund!"

byla_masochistka... : :
sie 03 2004 Bo mam potrzebę...
Komentarze: 0

Raz mam humor, którego mógłby pozazdrościć mi niejeden człowiek, a czasami po prostu chce tylko skoczyć z mostu!
Dziś mam taki dziwny dzień...
Patrzę na to wszystko co mnie otacza, wszystko wkoło, niby dobrze mi znane, ale jednak nic tak naprawdę nie jest moje, może czegoś pragnę, może nie...
może to kiedyś będę miała a może nie...
ja pragnę tak niewiele w życiu...tylko być szczęśliwa... hmm.. głupia idiotka... myślisz, że to niewiele.... ale to bardzo wiele... sama sobie nie zdaję sprawy na co ja czekam...

byla_masochistka... : :
sie 01 2004 Miłość...
Komentarze: 1

Co to tak naprawdę znaczy miłość?

czy jeśli chce chronić kogoś bez względu na to co będzie ze mną, znaczy, że kocham?

czy jeśli wariuję z tęsknoty, choć minęła chwila, znaczy, że kocham?

czy jeśli odnajdę szczeście jedynie w uszczęśliwianiu tej osoby, znaczy, że kocham?

czy jeśli sprawię jej przykrość i nie mogę sobie tego wybaczyć, znaczy, że kocham?

to miłość czy szaleństwo?

a może po prostu próba podniesienia własnej wartości?

ale to nie ja jestem kochaną, ja kocham. kocham. a przynajmniej tak myślę...

 

trudno jest mi dać ostateczną odpowiedź...gdyż nie będąc jeszcze nigdy zakochaną, skąd mogę wiedzieć, że to właśnie teraz?

 

a jednak. chyba kocham...

byla_masochistka... : :
sie 01 2004 Dlaczego...
Komentarze: 0

Dlaczego... jeżeli sami przeżyliśmy zawód, ból, ktoś nas zdradził, nie potrafimy uchronić przed tym bliskich nam osób? Dlaczego jeśli zmieszano nas z błotem, nadal mamy nadzieję, gdy Ci, którzy przeżyli to samo załamują się? Dlaczego jestem bezsilna, gdy widzę jak serce bliskiej mi osoby łka? Przecież skoro ja już to przeżyłam, a przynajmniej coś podobnego... powinnam wiedzieć, jak pocieszyć, jak pomóc... jak temu zapobiec gdybym wiedziała wcześniej. Ech... każdy z nas jest inny. Każdy z nas odczuwa inaczej ból.

Każdy z nas, jednak rani tak samo.

Boleśnie.

Zastanawiam się, czy nadal chcę być człowiekiem... czy nadal mam odwagę nim być.

byla_masochistka... : :