Komentarze: 1
Po raz pierwszy "biłam się o swoje"... Wygrałam... pokonałam wszystkich... i pokazałam, że jestem najlepsza...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
Po raz pierwszy "biłam się o swoje"... Wygrałam... pokonałam wszystkich... i pokazałam, że jestem najlepsza...
Wystarczy jedna miła osoba (chłopak) do poprawienia humoru... Komplementy połechtały moją kobiecą próżność.. Bo czy nie miłe jest porównanie do anioła? ;) Może to i były żarty... ale przyjemne... i chłopak interesujący... Nie jakiś gówniarz, jak wszyscy... Umówić się? Nie wiem... Czy warto? Po raz pierwszy od dłuższego czasu zasnęłam z uśmiechem na ustach... słodki sms na dobranoc... ale taki od kolegi... On nie jest nachalny... do nieczego nie namawia... Tylko po prostu pomaga... A jednak... Ciągnie mnie do niego... Może nie tak, jak do .... Ale ciągnie... Zobaczymy co wydarzy się dalej... trzymajcie kciuki...
Święta... kolejny okres udawania, jak to życie jest wspaniałe... Jak dobrze, że się wszysy spotkaliśmy... Tylko tak naprawdę to my o sobie nic nie wiemy...
Przy stole rozmowa o samobójcach... Tak jakoś wyszło... Siedziałam cicho i nic nie mówiłam, choć słyszałam same bzdury... Moja mama tylko zerkała nw moją stronę... Bo nikt z nich nie wiedział, że mi sie kiedyś nie udało...
Moim nawiększym problemem jest to, że mam charakter po mojej mamie... i do tego jestem do niej podobna...
Jak przyjemnie było czuć w dłoniach zimną stal... tak patrzeć na połyskujące ostrze... Zatopić je w ciało... i nie czuć bólu... ciąć... jak w amoku... ranić siebie na zawnątrz... ale pomagać sobie w środku... patrzeć na spływającą krew... i pojawiające się cudowne uczucie ulgi... tak... to jest uzależnienie...
Póżniej wystarczy tylko nosić długi rękaw... śmiać się z innymi... już nawet szczerze... Nie pokazywać bólu... Zmylić wszystkich... jest tak prosto... ludzie są ślepi... Widzą tylko to, co chcą... i dobrze... Żyję... i będę żyć... nie zabiję się... jeszcze nie teraz... tylko prosze.... dajcie mi spokój... Nie chce waszej pomocy...
Po drugiej stronie słyszę Twój głos.... Jednak są słowa, których nigdy nie wypowiesz... Są słowa, które ranią... Są słowa nie prawdziwe... Słowa innych, które niszczą mnie, nie dając najmniejszej szansy... Są też słowa, które muszą istenieć, abym mogła żyć.. Są słowa, których się nie da cofnąć, ani zapomnieć... Nistety... słowa bolą mnie najbardziej...