Komentarze: 5
Jedna... Druga... Trzecia... Czwarta kreseczka... Nie boli... Przestało...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 |
Jedna... Druga... Trzecia... Czwarta kreseczka... Nie boli... Przestało...
Po raz kolejny zobaczyłam, że świat jest do niczego.. Nie ma na nim sprawiedliwości... Ludzie widzią tylko siebie... Nikogo więcej... Chciałam się odezwać... powiedzieć stop! To nie jest w porządku! Nie mogłam... Nie udało mi się.. Bo wyszłoby, że i ja taka jestem... Ale przestanę się przejmować innymi... Wiem, że sama wyjdę na tym najlepiej... Inni mają mnie gdzieś, to ja zrobię tak samo... Nie muszą mnie lubić... Nie muszą kochać... Nie obchodzi mnie to! Biją słowami, gdy jest tak źle... To ja też zacznę... A ja głupia im jeszcze pomagam... o nie... to się zmieni...
Zestresowana... muszę się wyżyć... mam w sobie mnóstwo negatywnych emocji...
PS: Napisałam, że o papieżu będą pamiętać tylko prawdziwi chrześcijanie.... Nie pomyliłam się... Bo ledwo minęły 4 dni, a każdy żyję tak jak żył... Nawet żałoby nie widać... Pomijając telewizję itp. A jakie były słowa rozpaczy? "Boże.. dlaczego go zabrałeś? Jak my będziemy bez niego żyć?!" Dlatego uważam, że papież zostanie tylko w sercach ludzi, którzy go NAPRAWDĘ kochali (czyli prawdziwych chrześcijan) i w ksiażkach... Ludzie są głupi...
Nikt nie jest nieśmiertelny...
Umiera papież... rozumiem... to jest tragadia dla ludzi... ale dziwię się moim znajomym... Nagle sobie przypomnieli, że taki człowiek istnieje... Modlą się za niego.. Piszą przeróżne, tragiczne statusy na gg... A dlaczego dopiero teraz? Dlaczego nie modlili się, jak był zdrowy? Wszystko to jest takie nieprawdziwe... Czemu? A bo to jest tak, ludzie udają... (tak udają), że to dla nich wielka tragadia.. ale już jutro o tym zapomną... Jutro będą normalni... Będą się śmiać... I żyć, jak do tej pory... to wszystko najdłużej może potrwać z tydzień... Wiem jedno... nie ma co płakać... papież może umrzeć... ale jeśli Bóg istnieje, to po śmierci papieżowi będzie jeszcze lepiej... Zostanie nagrodzony za swoją wiarę...
Ludzie... teatr... lalki... marionetki... kto pociąga za sznurki?
... nawet nie wiesz, jak łatwo zabić miłość....
Hmm... może nie było łatwo... ale udało się... zabić nie tylko miłość, lecz wszystkie uczucia... Teraz tylko udaję... heh... już sie nawet przyzwyczaiłam... Już nawet nie odczuwam bólu...wszystko jest mi obojętne...
Trzy nowe kreseczki... i spływające czerwone kropelki...